Z tarczą wróciła ze Stężycy drużyna Energii Bałtyku Gdynia. Wygraliśmy tam mecz z rezerwami Raduni 1:3, a łupem bramkowym podzielili się Mateusz Długołęcki i Oktawian Skrzecz.

To nie był łatwy mecz. Mimo iż to tylko rezerwy Raduni, to ta drużyna postawiła się biało-niebieskim, szczególnie w bezbramkowej pierwszej części meczu.
Co prawda, już w 55 sekundzie Oskar Bohm posłał piłkę na słupek, a potem szanse mieli jeszcze Szymon Rychłowski, ponownie Oskar Bohm i Igor Jankowski (w 35 minucie miał tzw. setkę), ale świątynia Raduni było niezdobyta.
Wszystko odmieniło się w drugiej połowie. Rywali napoczął Oktawian Skrzecz bramką w 51 minucie. Po dwudziestu minutach Mateusz Długołęcki dołożył drugiego, a w 75 minucie trzeciego gola dla biało-niebieskich. W końcówce gospodarze zepsuli dobry humor Pawłowi Rabinowi, który zakończył niestety serię meczów bez straty gola na liczbie 3.