Do biegowego wydarzenia, które elektryzuje wszystkich uczestników pozostał nieco ponad tydzień. Choć początkowo limit biegaczy wynosił 1500, ogromne zainteresowanie sprawiło, że zwiększyliśmy limit o kolejny tysiąc!

– Ten bieg zawsze był bardziej wyjątkowy niż inne. Jego otoczka sprawiała, że wspólnie mogliśmy świętować odzyskanie niepodległości – mówi Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni. – To znakomita wiadomość, że po dwuletniej przerwie ponownie 11 listopada spotkamy się na trasie – dodaje.

Wszystko rozpocznie się punktualnie o godzinie 9:00, na którą zaplanowano start Biegu Głównego i marszu Nordic Walking. Zawodnicy wystartują z ulicy Kazimierza Górskiego i ruszą na 10 km, trasę, która prowadzić będzie Aleją Zwycięstwa, ulicą Świętojańską, Aleją Marszałka Józefa Piłsudskiego, Bulwarem Nadmorskim i Władysława IV. Meta, podobnie jak start, zlokalizowana będzie na wysokości Narodowego Stadionu Rugby, a biuro zawodów mieścić się będzie w Gdynia Arenie.

Powracający po dwóch latach na gdyńskie ulice Bieg Niepodległości niesie za sobą kilka nowości. Jedną z nich jest dystans Marszu Głównego. Do tej pory towarzyszący Biegu Głównemu Marsz odbywał się na dystansie przede wszystkim 1,5 km. Tym razem uczestnicy marszu Nordic Walking zmierzą się z trasą blisko siedem razy dłuższą. 10 km to dystans całkowicie nowy, niekiedy marsz Nordic Walking miewał 4 km długości.

– Marsz Główny wchodzi na zupełnie nowy poziom. Debiutujemy na dystansie znacznie dłuższym niż w poprzednich latach. To będzie nie lada wyzwanie, ale i jeszcze większa satysfakcja z przekroczenia mety – przyznaje Przemysław Dalecki, dyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu i stały uczestnik marszów Nordic Walking.

– Dla najlepszych osób w biegowej klasyfikacji generalnej kobiet i mężczyzn przygotowaliśmy nagrody finansowe, a w kategoriach wiekowych zarówno w biegu, jak i w marszu, pierwsze trójki otrzymają pamiątkowe puchary – zaznacza Paweł Brutel zastępca dyrektora GCS – i dodaje – tradycyjnie na szyjach wszystkich, którzy przekroczą linię mety, zawisną pamiątkowe medale.